Info

Jeśli obchodzi Was coś konkretnego, nie zaglądajcie raczej do lat sprzed 2016 roku.
Jeśli obchodzi Was niedojrzały, paragimnazjalny weltschmertz, proszę bardzo, częstujcie się.
Obiecuję, że nowe posty będą już bardziej o czymś niż o moich garystuicznych rozterkach emocjonalnych i że ten świat jest taki be, fe i kto w ogóle zgodził się go wydać, przecież nikt tego nie kupi, a wydawca z pewnością zbankrutuje.
No, może oprócz tych milionów ludzi, którzy go kupią i którzy upewnią wydawcę w przekonaniu, że można drukować byle chłam, jeżeli subskrypcja jest obowiązkowa.
Powodzenia!

wtorek, 2 września 2014

Myśli zebrane

Klasa III liceum. Morze stresu i niepewności, napięcia, wyczekiwania i przygnębienia. Źródło problemów i wyczerpania.
To tylko wstęp. Nie sądzę, żeby świat istniał po to, żebyśmy w nim żyli. Uważam, że istnieje po to, byśmy mogli mieć o nim własne zdanie, by zapewnić nam zagadki i problemy do rozważania, by uświadomić nam, że najważniejsze jest to, jak MY postrzegamy rzeczywistość.
Bo czym jest świat?
Czy istnieje naprawdę...?
Czy to, co widzimy, czujemy, myślimy... nie jest tylko tworem naszej wyobraźni?
Czy naprawdę nie mamy wpływu na to, co się wokół nas dzieje? Na to, jak wygląda świat?

Czy jesteśmy w stanie cokolwiek zmienić...? A jeśli nie, to po co właściwie żyjemy? Po co żyją rośliny i zwierzęta, po co w ogóle istnieje życie?
Najważniejszym tu jednak jest, po co żyje człowiek?
Po co żyję ja?
Czym jest prawda i jak można ją określić? Czy prawda w ogóle istnieje...?

Mam dużo wątpliwości. Mam dużo przemyśleń.
Rozważania pojedynczych zagadnień sprawiają, że powoli wyrabiam sobie opinię o świecie. Może jeśli w końcu zdeterminuję moją pozycję wobec istnienia, będę w stanie określić, czym dla mnie jest świat. Wyjaśnić wiele z moich wątpliwości. Odpowiedzieć na zadane pytania.

Tym chcę się zająć. Głęboką analizą wszystkiego, co mnie otacza.
Może to właśnie pomoże mi zrozumieć siebie.

Mam nadzieję, że znajdę wiele inspiracji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz